wtorek, 27 listopada 2007

Dobrzy ludzie z Nowej Sarzyny

Weekend spędziliśmy w Nowej Sarzynie na Reggae Andrzejkach. Już w busie, nasz kierowca etatowy, Darek sprzedał info, że w tych rejonach "dobrzy ludzie żyją". Miał racje. Dało się odczuć bardzo sympatyczny klimacik zarówno pod sceną, jak i w kontaktach 1on1.
Poniżej filmik z Nowej Sarzyny zrobiony przez Marzenę:


Ale dobrzy ludzie, to nie tylko nowosarzanie, ale i pewna ekipa, z którą mieliśmy okazję zagrać - Project Zion. Ostatni raz widzieliśmy się w Kielcach na konkursie, o czym nie zapomniał wspomnieć Klaudiusz - ichniejszy perkusista - w rozmowie z Puzonem:
Puzon: A to Wy byliście w Kielcach?
Klaudiusz: No tak, złoiliście nam dupy...
Puzon: (śmiech) no cóż, takie jest życie. A jak Wam poszło?
Klaudiusz: 2-gie miejsce
Puzon: Eee, to tak bardzo wam nie złoiliśmy

Projecty Ziony poza sceną, to bardzo wyluzowani goście, balecik na backstage'u z nimi to czysta radocha. Nigdy niestygnące Alicetea wreszcie spotkali squad, który wie co to freestyle i życie w tempie wyznaczanym przez okazje.
Jako, że miejscówka koncertowa należała do mniej "renesansowych" ludzi musieliśmy ją opuścić. Za to z Projektami pojechaliśmy do Stalowej Woli i w środku nocy szukaliśmy knajpy na aftera.
Zdecydowanie dobry wyjazd!

2 komentarze:

To co wokół mnie i Ja w tym też pisze...

jest dobrze :)

Anonimowy pisze...

Ależ tak, oczywiście, że jesteśmy dobrzy, wspaniali, et cetera, et cetera.
Wy zresztą też nie gorsi (;.

Muszę Wam podziękować za to boskie POGO, które tańczyłam do Waszych piosenek. I za to, że pozwoliliście mi ukraść ze sceny kartkę z listą piosenek (;.